INFO

W zakładce "zamówienia", którą znajdziecie po prawej stronie bloga, możecie składać zamówienia na wasze one-shoty, tak jak to do tej pory robiliście w komentarzach. Różnica będzie jedynie taka, że łatwiej będzie i nam i wam to wszystko ogarnąć i zobaczyć kto, co i ile zamawiał.
Wraz z waszymi zamówieniami powstanie w tamtym miejscu lista, na której będziecie mogli sprawdzić aktualny stan waszego zamówienia. Zachęcam do zaglądnięcia tam.

sobota, 8 grudnia 2012

013. Skutki picia sake


Gdy tylko przekroczyłam próg sklepu, puściłam ręce Shiru i Kakuzu i pognałam do działu z alkoholem. Omijałam półki i przeciskałam się pomiędzy tłumami ludzi. Po chwili byłam na miejscu. Zaczęłam szukać Sake. W chwili gdy znalazłam Sake dołączyli do mnie Kakuzu i Shiru.
K: No to ile bierzemy? ^.^
Sh: Dużo! *.*
Ka: Hmm…dwie skrzynki powinny wystarczyć ^.^
K, Sh: Okey ^.^
Tak więc Kakuzu wziął jedną skrzynkę, a ja i Shiru drugą. Stanęliśmy przy wolnej kasie i położyliśmy skrzynki na blacie. Kasjerką była dość stara kobieta o siwych włosach, z okularami na nosie i ostrym spojrzeniem. Spojrzała na nasze zakupy, a potem na nas. Najpierw zlustrowała wzrokiem Kakuzu, potem mnie a na koniec Shiru
Kasjerka: Dowód proszę – Powiedziała stanowczym tonem.
W prawdzie nie zdziwiło mnie to. Ja i Kakuzu jesteśmy pełnoletni, ale wyglądamy na dość młodych (Przypominam, że u mnie Kakuzu ma 30 lat. I wiem, że w anime nie jest zbyt ładny, ale ja postanowiłam mu zmienić trochę wygląd. ^^ Tak więc ma normalne, zielone oczy, szwy ma tylko na policzkach [nie dochodzą mu do ust] i nadgarstkach , włosy ma gdzieś do ramion i nie chodzi cały czas w tej masce i tym wszystkim co nosił na głowie ^^). Problemem była jednak Shiru. Nie dość, że nie jest pełnoletnia ( ma 16 lat) to jeszcze do tego jest niska, przez co wygląda na jeszcze młodszą. Jednak miałam nadzieje, że ja i Kakuzu wystarczymy. Wyjęłam dowód, podobnie jak Kakuzu. Kasjerka spojrzała na nie, a potem na nas. Zmierzyła nas wzrokiem, a potem przeniosła spojrzenie na Shiru. Patrzyła na nią wyczekująco
Kasjerka: A panna na co czeka? Dowód proszę!
Chciałam coś powiedzieć, ale pierwszy odezwał się Kakuzu
Ka: Po co pani jej dowód? My pani pokazaliśmy dowody, czy to nie wystarczy?
Kasjerka: Nie! Wy możecie jej dać, a ona za pewnie nie jest pełnoletnia!
Kakuzu zaczął negocjować z babką, a ja i Shiru stanęłyśmy trochę z tyłu. Ta baba zaczęła mnie naprawdę wkurzać. Zresztą chyba nie tylko mnie. Zobaczyłam już pulsującą żyłkę na czole Shiru. Po chwili kątem oka zobaczyłam jak blondynka sięga do kieszeni, a potem zaczyna coś mieszać w dłoniach. Gdy zorientowałam się co ona chce zrobić, szybko chwyciłam ją za nadgarstki
K: Zwariowałaś!? >_< - Syknęłam do niej
Sh: Ale ta baba mnie wkurza! Ja chce BUM! T^T
K: Mnie też wkurza, ale nie możesz tu nic wysadzić, bo nasze Sake przepadnie >_<
Sh: T^T
Po kilku minutach wyszliśmy ze sklepu z dwoma skrzynkami Sake
Sh: Jak przekonałeś tego babsztyla Kakuzu? O_o
Ka: Zaproponowałem, że zapłacę więcej T_T
Sh, K: Naprawdę to zrobiłeś!? O.O
Ka: No T_T
K: Uwielbiam cię! ^.^
Ka: ^.^
Gdy tylko doszliśmy do organizacji, zabarykadowaliśmy się w moim pokoju i zaczęliśmy pić!

----Po godzinie. Narrator----

W całej organizacji było słychać na zmianę śpiewy, krzyki i chichoty. Całe Aka zebrało się pod drzwiami pokoju Kim.
P: Co się tam dzieje do diabła! >_<
D: Zapominałeś, że jak tylko Suzie wyjechała Kim i Kakuzu chcieli to uczcić, a Shiru się do nich przyłączyła? Pewnie się upili Sake =.=
P: Mieli Sake i się ze mną nie podzielili!? Zginą marnie! @.@ *Mega zabójcze spojrzenie*
Aka: O.O
K: Nie tak głośno! My tu *chick* próbujemy śpiewać!
P: Niestety słyszę! >_<
Sh: Możesz się *chick* do nas przyłączyć jeśli tylko *chick* chcesz koteczku! ^.^
P: O.O
Po tym dało się słyszeć tłumiony chichot Kakuzu dobiegający zza drzwi.
Ka: Shiru, teraz to *chick* dowaliłaś… on się na *chick* kota nie nadaje. Co najwyżej na *chick* wiewiórkę! ^.^
Aka: *zbiorowy brecht*
P: Zabiję cię Kakuzu… >/////<
K, Sh: Ruda wiewiórko, ruda wiewiórko.
Wskaż mi proszę jeden raz.
Gdzie orzeszki swoje masz! xD
Aka: *Tarzają się po podłodze ze śmiechu*
P: >//////////////<
D: To cię załatwiły Liderku! xD
P: Shut up…>/////>
Sh: Deidara…? To ty!? Ależ ci się *chick* głos zmienił! Teraz jeszcze *chck* bardziej brzmisz jak *chick* baba! ^.^
D: >///<
Aka: xD
K, Sh: Ten loczek blond
jak słońca promyk
Loczek blond
ciągle gdzieś goni
Loczek blond
Ten loczek blond
To nasz największy skarb! xD
D: >/////<
Ki: Nie denerwuj się. W końcu nazwały cię skarbem. xD
D: >///>
Ka: Kisame? Hej Kisame, dalej chcesz żebym *chick* ci sprzedał te złote rybki w *chick* strojach baletnic czy nie!? ^.^
Aka: O.o
Ki: O///O
K, Sh: a żywa ryba płynie pod prąd
żywa ryba walczy z wrogami
weźmy przykład, chociażby pstrąg
tylko martwa płynie z prądami! ^^
Ki: To mi się spodobało! ^.^
D, P: To nie fair! T_T
I: Już tak nie przeżywajcie…=.=
K: Itachi…?
Nagle zapadła cisza. Po chwili dało się słyszeć zza drzwi takie odgłosy jak piłowanie piłą, walenie młotkiem czy spawanie.
Aka: O_o
Nagle drzwi się otworzyły i w drzwiach stanęła Kim z…wielką bazooką!? (WTF!? O.o)
Aka: o_O
I: O.O
K: Ognia! *.*
Wtedy w stronę Itachiego poleciała cała seria…kapci? O.o Czarnowłosy zręcznie ich uniknął wyginając się we wszystkie strony
K: Cholera *chick* amunicja się skończyła! >_<
I: Uff…^.^
Kim walnęła ręką w swój sprzęt i z Bazzoki wyleciał ostatni kapeć, który trafił Itachiego centralnie w środek czoła. Czarnowłosy runął na ziemie
I: X.x
K: Ooo! *chick* Udało się! ^^
Kim dumna z siebie wróciła do pokoju i zamknęła za sobą drzwi
Aka: O_o
S: Co to było? O.o
Ko: Nie mam pojęcia O.O
Sh: Ludzie mówią , że nie mamy duszy ,
 ludzie mówią że nie znamy łez ,
 lalki z drewna przecież nic nie wzruszy ,
lalka nie ma serca , czy to prawda jest ?
S: *ryczy* Jakie to było piękne! Idealnie oddaje moje uczucia! T^T
Aka: O.O
S: No co? Ja też mam uczucia >.>
Aka: O_____O
K: Jak anioła głos, usłyszałem ją.
Powiedziała patrz ,tak to On.
Na rozstaju dróg, stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę! xD
Ko: Jaka fajna piosenka! Muszę sobie ją zapisać zanim zapomnę! *.* *pobiegła gdzieś*
Aka: O.O
K, Sh, Ka: A teraz na *chick* na cześć Akatsuki!
To przyjaźń zdejmuje z ciebie pasmo milczenia,
Wierne słowo chłopaczyny, który pracę twą docenia,
Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chłopakami,
Ile godzin za nami, czy jesteśmy tacy sami?
Dziwnie postrzegani, a świat wokół nas się kręci,
To właśnie dla tych wszystkich, którzy są w naszej pamięci,
Pozdrawiam serdecznie rada trochę wyobraźni
To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni.
Aka: *ryczą i się przytulają* T^T
P: *Ociera łezkę* Dobra koniec! Trzeba ich stamtąd jakoś wyciągnąć! >_<
H: No przydało by się…
K: Hidan…? Hidan! Mówiłam ci, że *chick* cię kocham!? ^//^
Aka: O.O
H: Eee… nie O.O
K:  Tak, tak, tak, spada jedna z gwiazd,
Cicho zsuwa się z wysoka.
Może dziś wreszcie powiem ci,
Powiem, jak cię bardzo kocham.

Cały świat niech wie, że ja kocham cię,
że bez ciebie żyć nie umiem już.
Popatrz w oczy me, bo gdzieś na ich dnie
znajdziesz tę ukrytą prawdę.

Gwiazda w górze lśni,
pierwszym mym życzeniem jesteś ty!
Spadająca gwiazda spełnia sny,
w których główną rolę grasz ty!
Aka: O.O
H: O//O
Nagle drzwi otworzyły się i wyszła Kim. Wyciągnęła ręce w stronę Hidana
K: Kocham cię! Przytul *chick* mnie! ^//^ - I rzuciła się na szyje zdezorientowanego białowłosego. Czarnowłosa zaczęła się przytulać do Hidana. Po chwili on, też ją objął.
H: Podoba mi się ^///^
Ka: Zaraz *chick* przestanie! >_<
Kakuzu wyszedł z pokoju z bazooką na ramieniu, z cała serią noży przypiętych do pasa i z karabinem przerzuconym przez drugie ramie (Skąd oni to wszystko wzięli? O.o ) Kakuzu wycelował w Hidana karabinem i krzyknął
Ka: Zostaw *chick* moją siostrę! >____<
H: O cholera! O.O
Hidan zaczął uciekać, a Kakuzu za nim.
K: Q_Q
P: A jej co się stało? O_o
K: *siada na podłodze jak małe dziecko ze łzawi w oczach i wyciąga ręce w kierunku w, którym zniknęli Hidan i Kakuzu* H…Hidan wracaj…Q.Q
P: Nie, błagam tylko nie płacz, bo…O.O
Za późno.
K: Buuuu! T^T
W tej chwili na korytarzy z powrotem pojawił się Kakuzu, a z pokoju wyszła Shiru. Oboje mieli wkurzony wyraz twarz, a oczy świeciły im się na czerwono niczym u robotów.
Ka, Sh: Kim *chick* płacze!? Czyja to *chick* wina!? >_<
Aka: O.O
Kakuzu i Shiru już mieli się rzucić na Akasiów, gdy nagle…

CDN…xD

***
Przerwałam w takim miejscu…wiem jestem potworem xD Nie martwcie się jednak, postaram się szybko napisać ciąg dalszy xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz