Gdy tylko przekroczyłam próg sklepu, puściłam ręce Shiru
i Kakuzu i pognałam do działu z alkoholem. Omijałam półki i przeciskałam się
pomiędzy tłumami ludzi. Po chwili byłam na miejscu. Zaczęłam szukać Sake. W
chwili gdy znalazłam Sake dołączyli do mnie Kakuzu i Shiru.
K: No to ile
bierzemy? ^.^
Sh: Dużo! *.*
Ka: Hmm…dwie
skrzynki powinny wystarczyć ^.^
K, Sh: Okey
^.^
Tak więc Kakuzu wziął jedną skrzynkę, a ja i Shiru drugą.
Stanęliśmy przy wolnej kasie i położyliśmy skrzynki na blacie. Kasjerką była
dość stara kobieta o siwych włosach, z okularami na nosie i ostrym spojrzeniem.
Spojrzała na nasze zakupy, a potem na nas. Najpierw zlustrowała wzrokiem
Kakuzu, potem mnie a na koniec Shiru
Kasjerka:
Dowód proszę – Powiedziała stanowczym tonem.
W prawdzie nie zdziwiło mnie to. Ja i Kakuzu jesteśmy
pełnoletni, ale wyglądamy na dość młodych (Przypominam, że u mnie Kakuzu ma 30
lat. I wiem, że w anime nie jest zbyt ładny, ale ja postanowiłam mu zmienić
trochę wygląd. ^^ Tak więc ma normalne, zielone oczy, szwy ma tylko na
policzkach [nie dochodzą mu do ust] i nadgarstkach , włosy ma gdzieś do ramion
i nie chodzi cały czas w tej masce i tym wszystkim co nosił na głowie ^^).
Problemem była jednak Shiru. Nie dość, że nie jest pełnoletnia ( ma 16 lat) to
jeszcze do tego jest niska, przez co wygląda na jeszcze młodszą. Jednak miałam
nadzieje, że ja i Kakuzu wystarczymy. Wyjęłam dowód, podobnie jak Kakuzu.
Kasjerka spojrzała na nie, a potem na nas. Zmierzyła nas wzrokiem, a potem
przeniosła spojrzenie na Shiru. Patrzyła na nią wyczekująco
Kasjerka: A
panna na co czeka? Dowód proszę!
Chciałam coś powiedzieć, ale pierwszy odezwał się Kakuzu
Ka: Po co pani
jej dowód? My pani pokazaliśmy dowody, czy to nie wystarczy?
Kasjerka: Nie!
Wy możecie jej dać, a ona za pewnie nie jest pełnoletnia!
Kakuzu zaczął negocjować z babką, a ja i Shiru stanęłyśmy
trochę z tyłu. Ta baba zaczęła mnie naprawdę wkurzać. Zresztą chyba nie tylko
mnie. Zobaczyłam już pulsującą żyłkę na czole Shiru. Po chwili kątem oka
zobaczyłam jak blondynka sięga do kieszeni, a potem zaczyna coś mieszać w
dłoniach. Gdy zorientowałam się co ona chce zrobić, szybko chwyciłam ją za
nadgarstki
K:
Zwariowałaś!? >_< - Syknęłam do niej
Sh: Ale ta
baba mnie wkurza! Ja chce BUM! T^T
K: Mnie też
wkurza, ale nie możesz tu nic wysadzić, bo nasze Sake przepadnie >_<
Sh: T^T
Po kilku minutach wyszliśmy ze sklepu z dwoma skrzynkami
Sake
Sh: Jak
przekonałeś tego babsztyla Kakuzu? O_o
Ka:
Zaproponowałem, że zapłacę więcej T_T
Sh, K:
Naprawdę to zrobiłeś!? O.O
Ka: No T_T
K: Uwielbiam cię!
^.^
Ka: ^.^
Gdy tylko doszliśmy do organizacji, zabarykadowaliśmy się
w moim pokoju i zaczęliśmy pić!
----Po godzinie.
Narrator----
W całej organizacji było słychać na zmianę śpiewy, krzyki
i chichoty. Całe Aka zebrało się pod drzwiami pokoju Kim.
P: Co się tam
dzieje do diabła! >_<
D:
Zapominałeś, że jak tylko Suzie wyjechała Kim i Kakuzu chcieli to uczcić, a
Shiru się do nich przyłączyła? Pewnie się upili Sake =.=
P: Mieli Sake
i się ze mną nie podzielili!? Zginą marnie! @.@ *Mega zabójcze spojrzenie*
Aka: O.O
K: Nie tak
głośno! My tu *chick* próbujemy śpiewać!
P: Niestety
słyszę! >_<
Sh: Możesz się
*chick* do nas przyłączyć jeśli tylko *chick* chcesz koteczku! ^.^
P: O.O
Po tym dało się słyszeć tłumiony chichot Kakuzu
dobiegający zza drzwi.
Ka: Shiru,
teraz to *chick* dowaliłaś… on się na *chick* kota nie nadaje. Co najwyżej na
*chick* wiewiórkę! ^.^
Aka: *zbiorowy
brecht*
P: Zabiję cię
Kakuzu… >/////<
K, Sh: Ruda
wiewiórko, ruda wiewiórko.
Wskaż mi proszę jeden raz.
Gdzie orzeszki swoje masz! xD
Aka: *Tarzają
się po podłodze ze śmiechu*
P:
>//////////////<
D: To cię
załatwiły Liderku! xD
P: Shut up…>/////>
Sh: Deidara…? To ty!? Ależ ci się *chick* głos zmienił! Teraz
jeszcze *chck* bardziej brzmisz jak *chick* baba! ^.^
D: >///<
Aka: xD
K, Sh: Ten
loczek blond
jak słońca promyk
Loczek blond
ciągle gdzieś goni
Loczek blond
Ten loczek blond
To nasz największy skarb! xD
jak słońca promyk
Loczek blond
ciągle gdzieś goni
Loczek blond
Ten loczek blond
To nasz największy skarb! xD
D:
>/////<
Ki: Nie
denerwuj się. W końcu nazwały cię skarbem. xD
D: >///>
Ka: Kisame?
Hej Kisame, dalej chcesz żebym *chick* ci sprzedał te złote rybki w *chick*
strojach baletnic czy nie!? ^.^
Aka: O.o
Ki: O///O
K, Sh: a żywa
ryba płynie pod prąd
żywa ryba walczy z wrogami
weźmy przykład, chociażby pstrąg
tylko martwa płynie z prądami! ^^
żywa ryba walczy z wrogami
weźmy przykład, chociażby pstrąg
tylko martwa płynie z prądami! ^^
Ki: To mi się
spodobało! ^.^
D, P: To nie
fair! T_T
I: Już tak nie
przeżywajcie…=.=
K: Itachi…?
Nagle zapadła cisza. Po chwili dało się słyszeć zza drzwi
takie odgłosy jak piłowanie piłą, walenie młotkiem czy spawanie.
Aka: O_o
Nagle drzwi się otworzyły i w drzwiach stanęła Kim
z…wielką bazooką!? (WTF!? O.o)
Aka: o_O
I: O.O
K: Ognia! *.*
Wtedy w stronę Itachiego poleciała cała seria…kapci? O.o
Czarnowłosy zręcznie ich uniknął wyginając się we wszystkie strony
K: Cholera
*chick* amunicja się skończyła! >_<
I: Uff…^.^
Kim walnęła ręką w swój sprzęt i z Bazzoki wyleciał
ostatni kapeć, który trafił Itachiego centralnie w środek czoła. Czarnowłosy
runął na ziemie
I: X.x
K: Ooo!
*chick* Udało się! ^^
Kim dumna z siebie wróciła do pokoju i zamknęła za sobą
drzwi
Aka: O_o
S: Co to było?
O.o
Ko: Nie mam
pojęcia O.O
Sh: Ludzie
mówią , że nie mamy duszy ,
ludzie mówią że
nie znamy łez ,
lalki z drewna przecież
nic nie wzruszy ,
lalka nie ma serca , czy to prawda jest ?
S: *ryczy*
Jakie to było piękne! Idealnie oddaje moje uczucia! T^T
Aka: O.O
S: No co? Ja
też mam uczucia >.>
Aka: O_____O
K: Jak anioła
głos, usłyszałem ją.
Powiedziała patrz ,tak to On.
Na rozstaju dróg, stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę! xD
Powiedziała patrz ,tak to On.
Na rozstaju dróg, stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę! xD
Ko: Jaka fajna
piosenka! Muszę sobie ją zapisać zanim zapomnę! *.* *pobiegła gdzieś*
Aka: O.O
K, Sh, Ka: A
teraz na *chick* na cześć Akatsuki!
To przyjaźń zdejmuje z ciebie pasmo milczenia,
Wierne słowo chłopaczyny, który pracę twą docenia,
Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chłopakami,
Ile godzin za nami, czy jesteśmy tacy sami?
Dziwnie postrzegani, a świat wokół nas się kręci,
To właśnie dla tych wszystkich, którzy są w naszej pamięci,
Pozdrawiam serdecznie rada trochę wyobraźni
To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni.
Wierne słowo chłopaczyny, który pracę twą docenia,
Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chłopakami,
Ile godzin za nami, czy jesteśmy tacy sami?
Dziwnie postrzegani, a świat wokół nas się kręci,
To właśnie dla tych wszystkich, którzy są w naszej pamięci,
Pozdrawiam serdecznie rada trochę wyobraźni
To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni.
Aka: *ryczą i
się przytulają* T^T
P: *Ociera
łezkę* Dobra koniec! Trzeba ich stamtąd jakoś wyciągnąć! >_<
H: No przydało
by się…
K: Hidan…?
Hidan! Mówiłam ci, że *chick* cię kocham!? ^//^
Aka: O.O
H: Eee… nie
O.O
K: Tak, tak, tak, spada jedna z gwiazd,
Cicho zsuwa się z wysoka.
Może dziś wreszcie powiem ci,
Powiem, jak cię bardzo kocham.
Cały świat niech wie, że ja kocham cię,
że bez ciebie żyć nie umiem już.
Popatrz w oczy me, bo gdzieś na ich dnie
znajdziesz tę ukrytą prawdę.
Gwiazda w górze lśni,
pierwszym mym życzeniem jesteś ty!
Spadająca gwiazda spełnia sny,
w których główną rolę grasz ty!
Cicho zsuwa się z wysoka.
Może dziś wreszcie powiem ci,
Powiem, jak cię bardzo kocham.
Cały świat niech wie, że ja kocham cię,
że bez ciebie żyć nie umiem już.
Popatrz w oczy me, bo gdzieś na ich dnie
znajdziesz tę ukrytą prawdę.
Gwiazda w górze lśni,
pierwszym mym życzeniem jesteś ty!
Spadająca gwiazda spełnia sny,
w których główną rolę grasz ty!
Aka: O.O
H: O//O
Nagle drzwi otworzyły się i wyszła Kim. Wyciągnęła ręce w
stronę Hidana
K: Kocham cię!
Przytul *chick* mnie! ^//^ - I rzuciła się na szyje zdezorientowanego
białowłosego. Czarnowłosa zaczęła się przytulać do Hidana. Po chwili on, też ją
objął.
H: Podoba mi
się ^///^
Ka: Zaraz
*chick* przestanie! >_<
Kakuzu wyszedł z pokoju z bazooką na ramieniu, z cała
serią noży przypiętych do pasa i z karabinem przerzuconym przez drugie ramie
(Skąd oni to wszystko wzięli? O.o ) Kakuzu wycelował w Hidana karabinem i
krzyknął
Ka: Zostaw
*chick* moją siostrę! >____<
H: O cholera!
O.O
Hidan zaczął uciekać, a Kakuzu za nim.
K: Q_Q
P: A jej co
się stało? O_o
K: *siada na
podłodze jak małe dziecko ze łzawi w oczach i wyciąga ręce w kierunku w, którym
zniknęli Hidan i Kakuzu* H…Hidan wracaj…Q.Q
P: Nie, błagam
tylko nie płacz, bo…O.O
Za późno.
K: Buuuu! T^T
W tej chwili na korytarzy z powrotem pojawił się Kakuzu,
a z pokoju wyszła Shiru. Oboje mieli wkurzony wyraz twarz, a oczy świeciły im
się na czerwono niczym u robotów.
Ka, Sh: Kim
*chick* płacze!? Czyja to *chick* wina!? >_<
Aka: O.O
Kakuzu i Shiru już mieli się rzucić na Akasiów, gdy
nagle…
CDN…xD
***
Przerwałam w takim miejscu…wiem
jestem potworem xD Nie martwcie się jednak, postaram się szybko napisać ciąg
dalszy xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz