Pogrubioną czcionką w narracji piszę Shiru, a nie pogrubioną Fadziulka, czyli Kim.
***
Gdzieś daleko, daleko
od normalnych ludzi…W wiosce, w której nikt nie jest normalny, tutaj,
właśnie tutaj….w BURDELU FIEFIÓREK (czyli wioska Wodospadu) xD mieszkam
sobie ja, czyli wielka i niepokonana Shiru oraz Kim i Hoshi.Mieszkamy sobie w dużym niebieskim domku, niestety to tylko chwilowe bo znając życie w przeciągu tygodnia Shiru wysadzi go w powietrze i będzie trzeba szukać nowego lokum. No cóż, takie jest życie jak się ma takie przyjaciółki XD.
Ta…Zawsze najlepiej na mnie zwalić >_< ..Ostatnio to ty rozwaliłaś dom! Mam ci to przypomnieć?!
To był drobny wypadek przy pracy. Skąd miałam wiedzieć że, to była jedna z twoich glinianych figurek, a nie mąka? Wyglądała jak mąka i była taka w dodatku, a zresztą to ty ją zostawiłaś w kuchni! >_<
Sama się wygadałaś xD…Ale przejdźmy do rzeczy…Właśnie robiłam sobie śniadanko, czyli płatki z mlekiem, kiedy do kuchni wbiegła dziewczyna z krótkimi białymi włosami i fioletowymi oczami, czyli Hoshi, z dziwnym bananem na twarzy…Stawiam, że znalazła swój mózg xD..
Nie, bardziej prawdopodobne, że znalazła TWÓJ mózg XD.
Nienawidzę cię T_T.
XD
No dobra…nie zamierzam się kłócić..ale tylko dzisiaj >_< …Więc Hoshi weszła do kuchni z dziwnym bananem na twarzy i powiedziała:
Ho: Znalazłam nam pracę! x3
Sh: WTF?! Ja i praca?! Ja nawet nie wiem co to jest! >_<
K: Jak możesz nie wiedzieć co to jest praca? O_o – spytałam wchodząc do kuchni.
Sh: No jak widać mogę =,=.
K: No tak, przecież to ja zarabiam na nas, a ty i Hoshi się obijacie =_=.
Sh: No i tak może zostać ^^.
K: Nie ma mowy! Marsz do pracy! >_<.
Sh: Ale…;_;
K: Żadnych ale! Jazda! >_<
Sh: Jesteś zUa T_T.
K: Wiem o tym ^__^.
Tak więc, poszłyśmy razem z Hoshi do pracy. A jaka to była praca? Sprzedawanie żelków na wagę…A najgorsze w tym było to, że nasz szef nie pozwalał nam ich zjadać..Jak raz wzięłam jednego to zaczął mnie ganiać z patelnią T_T
Poszłyśmy, to znaczy one poszły, ja mam swoją pracę, a polega ona na koszeniu trawy i podlewaniu kwiatków T__T
Tak, my mamy lepszą xP.
Moja wina, że tobie się nic nie chciało robić i ja musiałam zarabiać, a to była jedyna praca jaką znalazłam?! >__<
Tak x3.
Ale teraz to się zmieni. Wy sobie popracujecie, a ja sobie po odpoczywam ^__^.
A nie miałaś dzisiaj kosić trawnika u sąsiadów? x3
Sąsiedzi wyjechali do Konohy! Nie będę kosić tych zachwaszczonych trawników! Wy pracujcie, a ja idę do domu! >__<
=,=….Wracając do mnie i Hoshi, właśnie kończyłyśmy pracę, kiedy zobaczyłam dziwnie znajomą mi osobę, a jak się okazało był to mój braciszek!
Sh: Deidara! x3
D: Nie, błagam, nie mówcie mi, że to ona *odwraca się* Nie! Dlaczego to musi być ona!
Właśnie wyszłam z domu i zobaczyłam jak Shiru rzuca się na jakiegoś blondyna.
K: No wiesz Shiru, ja myślałam, że ty gustujesz w rudych XD.
Sh: To mój brat =,= mówiłam ci, że wygląda jak baba i drze się jak baba i…
D: Już wystarczy >_<.
K: Aaaa…Teraz sobie przypominam XD.
Sh: Eee…Dei..Dlaczego masz na sobie ten głupi płaszczyk? O_o
D: Jestem w Akatsuki! – powiedział dumny z siebie..
K: A co to Akatsuki? Jakiś jogurt? Mieszkasz w jogurcie? O_o
Sh: Ja chcem jogurta *.*
D: Akatsuki to organizacja najniebezpieczniejszych przestępców rangi S! >_<
T: Deidara- senpai! Deidara-senpai! Pomocy! – kawałek dalej o śmietnik wywalił się czarnowłosy chłopak z pomarańczową maską na twarzy. Miał taki sam płaszczyk jak brat Shiru.
K: To ma być ten przestępca rangi S? =_=
Sh: Taa…już Kim bez makijażu jest straszniejsza xD.
K: Hahaha bardzo śmieszne! >__< Bardziej przerażająca to jesteś ty jak się nażresz żelków zmieszanych z jogurtem! >_<
Sh: Ja przynajmniej ich nie mieszam z majonezem! >_<
K: A ja ich nie wsypuję do gęby tak szybko, że pięć razy musiałaś mnie ratować od uduszenia! >_<
Sh: A ja przynajmniej nie wylewam co najmniej pięć razy na dzień kawy na siebie ! >_<
K: A ja nie wskakuję na stół i nie tańczę hula w spódniczce z trawy i kokosowym staniku, gdy przeholuję z żelkami! >__<
Sh: A ja..
D: Możecie już skończyć? >_<
K: Dobra, dobra i tak nie chce mi się już kłócić =__=.
Sh: Weź mnie ze sobą do tego jogurta *.*
D: Już mówiłem, że Akatsuki to nie jogurt! A tak poza tym, to NIE!
Sh: Bo powiem babci, a babcia BMW= Babcia Może Wszystko!
D: Nie, tylko nie babcia O_O!
K: Bycie bezmózgim jest chyba u was rodzinne =_=.
D: Masz coś do mnie?! >_<
K: Ależ skąd ^__^.
D: Solówa? >_<
Sh: Jogurt *_____*.
D: O_o
K: =_=
T: Deidara-senpai!- ten w masce podbiegł do nas i się wywalił
D: Czego?! >_<
Sh: Nie znęcaj się nad dziećmi ;_;.
D: =,=
T: Czemu Deidara-senpai jest taki nie dobry? T_T
Sh: Bo mama nie dawała mu jogurtów jak był mały xD. To znaczy ja mu wszystkie zjadałam x3.
D: To byłaś ty? A ja zawsze myślałem, że to skrzaty jogurto-jady ;_;. Moje dzieciństwo jest zmarnowane przez ciebie! ;_;
K: Widzę, że miałam rację z tym bezmózgim =_=
D: >_<
K: ^__^
Sh: Ja chcem do jogurta >_<! A jak mnie nie weźmiesz ze sobą to powiem babci >_<
D: Dobra…=,=. I tak lider cię wywali pierwszego dnia ^^.
Sh: *.*
K: A tak w ogóle, to po co tu jesteście? Bo nie sądzę, że przyszliście wypocząć w takiej wsi jak nasza wioska =_=.
D: Mamy bardzo ważną misję!
K: Ciekawe jaką. Przyniesienie jogurtu? =_=
D: To też jest ważne..Zwłaszcza jak ten jogurt ma być dla lidera =,=.
K: Bez komentarza =_=.
Sh: Dobra, to ja i Dei…i to coś *pokazuje na Tobiasza* idziemy do jogurtu *.*.
K: Ej, ja też chcę! >_<
D: Jeszcze czego >_<.
K: Bo cię poszczuje moimi wilkami *_*.
Sh: Zmyj makijaż to się bardziej wystraszy x3.
K: Zamknij dziób, bo będziesz trup! >_<
Sh: Nawet nie czujesz, gdy rymujesz x3.
K: >_> Zamknij się w końcu!
Sh: Nie lubisz mnie? ;_;
K: W tej chwili nie za bardzo! >_<
Sh: Buuuuuuu T_T *przytula się do Deidary*.
D: >_<
K: ^__^
D: Tak czy inaczej, nie możesz iść z nami do jogur…Akatsuki >_<
K: Dlaczego? Q_Q
D: Bo mam taki kaprys >_<.
K: Grrr…! >__< – złącznym ręce w pieczęcie i przywołałam dużego czarnego wilka z końcówkami ogona, uszu i łap pomalowanych na czerwono. Wilczyca skoczyła na Deidarę i przygwoździła go do ziemi prezentując swoje białe kły.
K: A może teraz zmienisz zdanie? *szatański uśmieszek*
D: Zaraz będzie BUM! >_<
Sh: To mój tekst >_<.
K: Słyszymy go przynajmniej pięć razy dziennie =_=.
Sh: =,=
Ho: Nie zapominajcie, że ja też tu jestem i…
Nie dokończyła bo mój kochany braciszek wysadził pół wioski, a w tym nasz dom ;_;…
K: Wysadziłeś nasz dom, więc jesteś nam coś winny. Idziemy z tobą! >_<
D: T_T
Tak więc, szłyśmy wszystkie trzy, razem z Dei’em i Tobi’m, do jogurtu *.* ..
Do Akatsuki <_<.
Do jogurtu >_<.
Do Akatsuki.
Zaczynasz jak mój brat!
No i co z tego? XD
Jam lubię jogurt *.*.
Tak wiem, cały świat to wie =_=.
I dobrze x3.
=_=
Tak więc, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy , idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy, idziemy…
I dla odmiany idziemy XD.
Tak x3.
Aż w końcu…
Doszliśmy do…
Wielkiego…
JOGURTU *.*
=_= Nieee….do wielkiego głazu.
Wszystko psujesz >_<.
Wiem, jestem boska ^__^.
Sh: Dlaczego stoimy przed tym głazem? O_o
D: To jest wejście >_<.
K: To jest skała O_o Bezmózgowiec…
D: Patrz i podziwiaj *wykonuje jakieś pieczęci* .
Nagle ten wielki głaz się podniósł….
…i naszym oczom ukazała się wielka czarna przestrzeń.
Weszliśmy do środka i…
…wywaliłam się o coś.
Sh: Buahahaha xD Nawet ja się nie potrafię wywalić o stół xD.
K: Zamknij dziób, bo będziesz trup! >_<
Sh: Powtarzasz się
K: A ty za to nie masz mózgu! >_<
Sh: A właśnie, że mam >_< .
D: Zamknijcie się! Musimy iść do lidera >_<.
K: A po kiego grzyba? =_=
D: Bo inaczej nie będziecie mogły tu zostać =,=.
K: To ty to załatw, a my się rozejrzymy ^__^.
D: Nie! >_< Musicie iść ze mną.
K: Dobra, bez nerwów. Od tego się brzydnie, ojć…za późno.
D: >_<
K: ^^
T: Tobi is a good boy!
K: O_o Okey.
No więc poszliśmy do lidera. Kiedy byliśmy już przed drzwiami do jego biura Deidara kazał mi otworzyć drzwi. No więc, zrobiłam co mi kazał i mało co nie oberwałam biurkiem >_< .
P: Puka się! >_<
Ale ten lider jest….KAWAII *.*.
Taaa…jak zadek krowy =_=.
Zamknij się! >_< On jest taki przystojny…*.* I ruuudy *.*.
Bez komentarza =_=.
D: Liderze…to jest moja siostra *wskazuje na mnie*…a to…jakieś jej koleżanki….I one chcą wstąpić do jogurt…do Akatsuki ^^”".
P: Nie ma mowy! >_<
Sh: Ale dlaczego? Q_Q
P: …
K: Ale ten idiota *wskazuje na Deidare* wysadził nasz dom i przez niego nie mamy gdzie mieszkać >_<.
P: Mam to gdzieś >_< .
Sh: Ale ja cię kocham Q_Q.
P: Nie znasz mnie >_< .
Sh: Ale i tak cię kocham Q_Q.
K: Pozostawię to bez komentarza =_=.
Sh: *ryczy*
K: No i widzisz co narobiłeś rudzielcu! *wskazuje na Shiru* >_<
P: …=,= Dobra, ona może zostać, reszta wynocha! >_<
K: Nie, my też zostajemy! >_<
P: Chciałabyś >_<.
K: Zostajemy! >_<
Sh: *przytula się do liderka* Ona niech też zostanie Q_Q…Proszę..kochanie..
P: O_O
K: I jeszcze Hoshi ^__^.
P: ..=,=
K: To możemy zostać? *nadzieja*
P: Taa…=,=.
Tak więc dołączyłyśmy do Akatsuki ^^..Lider dał Kim i Hoshi klucze do pokoi, a ja uparłam się, że chcę mieszkać z nim ^^…I zgodził się, ale tylko dlatego, że zagroziłam mu, że powiem babci xD.
On też się boi waszej babci? O_o
Wszyscy się jej boją x3.
Ja nie =_=.
Ona pokonała Pudziana x3.
=_=
A poza tym, dostała tytuł Zawodowego Mohera oraz Zawodowego Torebko-Miotacza x3.
Masz szurniętą rodzinę =_=.
Wiem x3.
Skierowałam się do swojego pokoju. Przechodząc obok salonu zobaczyłam coś, a raczej kogoś, kogo się tu w ogóle nie spodziewałam. Stanęłam w drzwiach do salonu z szokiem wymalowanym na twarzy
K: Nie wierzę! To ty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz